Eksperci: liczba mieszkań deweloperskich najniższa od czterech lat
Liczba mieszkań w ofercie deweloperów jest najniższa od czterech lat – oceniają eksperci. Spada liczba wydawanych pozwoleń na budowę i gotowych do sprzedaży mieszkań. Deweloperzy nie widzą potrzeby dalszych obniżek cen ze względu na duży popyt.
Z danych Głównego Urzędu Statystycznego wynika, że w październiku wydano 12 tys. 208 pozwoleń na budowę mieszkań. To oznacza spadek o 8,1 proc. rok do roku i o 7,5 proc. miesiąc do miesiąca. Od początku roku liczba pozwoleń spadła o 17,2 proc. w ujęciu rocznym.
Według GUS w październiku również mniej mieszkań oddano do użytku. W ujęciu rocznym spadek wyniósł 6,5 proc., a od początku roku – 2,1 proc. rok do roku. W ubiegłym miesiącu rozpoczęto budowę 13 tys. 736 mieszkań, czyli o 34,2 proc. więcej niż w październiku ub.r., a w odniesieniu do okresu od początku roku liczba ta spadła o 12,1 proc. rok do roku.
W opinii Jacka Bieleckiego, eksperta rynku mieszkaniowego, b. dyrektora Polskiego Związku Firm Deweloperskich, dane GUS potwierdzają obserwowane od roku tendencje na rynku nieruchomości – spada liczba wydawanych pozwoleń na budowę i oddanych mieszkań do użytku. To oznacza, że budownictwo deweloperskie wyhamowuje – ocenił w rozmowie z PAP.
Bielecki spodziewa się, że w połowie przyszłego roku oferta deweloperów będzie równa popytowi, a do tej pory go przewyższała. To – jego zdaniem może, ale nie musi oznaczać wzrostu cen nieruchomości.
Ekspert obawia się, że w przyszłym roku może spaść siła nabywcza Polaków, którzy będą chcieli kupić mieszkanie. „To, czy ceny nieruchomości pójdą w górę, będzie zależało od sytuacji makroekonomicznej kraju, a także od dostępności kredytu hipotecznego, który jest głównym czynnikiem, kształtującym popyt na mieszkania” – podkreślił. Ocenił, że jeżeli ta dostępność będzie
na obecnym poziomie, to ceny nieruchomości wzrosną.
Zdaniem Bieleckiego, na pewno nie ma co liczyć na spadek cen lokali, bo zrównoważony rynek (oferta deweloperów równa popytowi) na to nie pozwoli.
Marcin Jańczuk z agencji nieruchomości Metrohouse zwrócił uwagę na obecne przyspieszone tempo sprzedaży mieszkań deweloperskich. „Dane GUS potwierdzają, że deweloperzy budują w ostatnim czasie mniej mieszkań. Mamy wzmożony popyt głównie na lokale z rynku pierwotnego, który spotyka się cały czas z dużą podażą mieszkań, choć nie tak silną jak w ostatnich latach” – powiedział PAP. Dlatego deweloperzy coraz częściej usztywniają się w negocjacjach cenowych i rzadko zdarzają się teraz ciekawe promocje, które dotychczas były normą.
Jak mówił Jańczuk, przyszły rok będzie zależał od powodzenia programu „Mieszkanie dla Młodych”. Najwięcej mieszkań z dopłatą państwa będzie można kupić na Pomorzu i tam najbardziej program wpłynie na lokalny rynek nieruchomości. „Deweloperzy będą budowali kolejne inwestycje, aby znalazły się w one gronie tych, które kwalifikują się do dopłat” – powiedział.
Jego zdaniem od kilkunastu miesięcy ceny mieszkań są stabilne. „Widoczne są pewne wahania w dół i w górę, ale średnia w większości polskich miast utrzymuje się na podobnym poziomie od dwunastu miesięcy” – powiedział. Ekspert nie spodziewa się, by kolejne miesiące przyniosły jakieś zawirowania na lokalnych rynkach.
„Być może pewien wpływ na osłabienie popytu będzie miał obowiązkowy wkład własny do kredytu od przyszłego roku. Ale czy wpłynie to na spadek cen, okaże się dopiero wiosną przyszłego roku” – powiedział.
Według Jańczuka, deweloperzy nie widzą potrzeby obniżania dalej cen ze względu na duży popyt. W jego opinii mogą spaść natomiast ceny dużych mieszkań, w najmniej atrakcyjnych lokalizacjach, które najtrudniej sprzedać, a których zakup w całości z kredytu jest mało realny.
Źródło: biznes.pl