Witaj. Jestem inteligentnym robotem, z którym możesz porozmawiać. Powiedz, gdzie szukasz mieszkania.

Chat

Pod koniec roku będzie trudniej o kredyt bez wkładu własnego

Osoba starająca się o kredyt hipoteczny od 2014 r. będzie musiała wyłożyć z własnej kieszeni,

co najmniej 5 proc. wartości nieruchomości. Rok później będzie to co najmniej 10 proc., w 2016 r. – 15 proc., a od 2017 r. – 20 proc. Wysokość wkładu własnego będzie zależała też od dodatkowych zabezpieczeń.

Analityk Expandera Jarosław Sadowski powiedział PAP, że na razie nie widać większych zmian w ofertach banków. „Obecnie bez większych problemów można uzyskać kredyt bez wkładu własnego. Trochę ofert może ubyło, ale jest to nieznaczny spadek” – ocenił. Jak mówił, na dwadzieścia dwa banki dwanaście nadal jest gotowych skredytować całość nieruchomości.

Sadowski zwrócił uwagę, że takie kredyty są trochę droższe od tych z wkładem własnym. „Osoba nieposiadająca własnych oszczędności, musi liczyć się z wyższą marżą kredytu, a także z dodatkowym ubezpieczeniem niskiego wkładu” – powiedział.

Analityk Expandera podkreślił, że banki mają czas na wprowadzenie zmian do końca tego roku. „Zwykle robią to w ostatniej chwili. Dlatego zmian należy spodziewać się w grudniu” – zaznaczył.

Według Sadowskiego zwykle na udzielenie kredytu czeka się miesiąc. „Osoby zainteresowane zakupem nieruchomości na kredyt powinny się nim zainteresować najpóźniej w październiku,
by zdążyć z załatwieniem formalności jeszcze przed grudniem tego roku” – powiedział.

Również w opinii analityka Open Finance Haliny Kochalskiej, obecnie większość banków pożycza pieniądze na całość nieruchomości i raczej nie stawia wyższych wymagań, niż w przypadku kredytu na 90 proc. wartości mieszkania.

Z analizy Open Finance wynika, że tylko nieliczne banki naliczają wyższe marże dla kredytów bez wkładu własnego w porównaniu z tymi na 90 proc. wartości nieruchomości, a także wymagają wyższych minimalnych dochodów od klientów.

Kochalska dodała, że pod koniec roku powinno zwiększyć się zainteresowanie kredytami bez wkładu własnego. „Będzie to sztucznie wywołany popyt w związku ze zmieniającą się ofertą banków” – powiedziała.

                                                                                                                                                             Źródło: biznes.pl