Witaj. Jestem inteligentnym robotem, z którym możesz porozmawiać. Powiedz, gdzie szukasz mieszkania.

Chat

Kredyt tylko dla oszczędzających

Od stycznia 2014 nawet 20 procent klientów może mieć problem z zaciągnięciem kredytu hipotecznego z powodu braku wymaganego minimalnego 10% wkładu własnego. Liczba ta może wzrosnąć nawet do 25 procent od 2015 roku, kiedy to planowane jest wprowadzenie 20% wkładu własnego.

 

Zgodnie z projektem nowej Rekomendacji S Komisji Nadzoru Finansowego już od początku 2014 roku każda osoba nabywająca nieruchomość i zaciągająca kredyt hipoteczny będzie musiała udokumentować co najmniej 10 procent wkładu własnego. Przykładowo, jeśli będziemy kupować mieszkanie o wartości 250 tysięcy złotych, wówczas niezbędne będzie posiadanie minimum 25 tysięcy złotych. W praktyce wymóg może być nawet większy.  W sytuacji, gdy kwota kredytu nie będzie mogła przekroczyć 90 procent wartości nieruchomości, to niemożliwe stanie się skredytowanie opłat około kredytowych, takich jak prowizja, czy ubezpieczenia. Zatem środki własne kredytobiorca będzie musiał z reguły mieć wyższe niż zakładane 10 procent tak, aby móc pokryć te dodatkowe opłaty. Może okazać się to przeszkodą nie do pokonania dla wielu potencjalnych nabywców. Bazując na danych historycznych, można przypuszczać, że około 20 procent klientów może mieć problem z uzyskaniem kredytu hipotecznego, właśnie przez brak 10 procentowego wkładu własnego.

 

Kredyty na 100% wartości nieruchomości nadal dostępne

W ostatnich miesiącach część instytucji wycofała ze swojej oferty takie produkty, ale mimo to uzyskanie finansowania na 100 procent wartości nieruchomości nie stanowi dzisiaj problemu. Aktualnie kredytu bez wkładu własnego proponuje 12 instytucji, praktycznie nie wprowadzając żadnych dodatkowych wymagań w porównaniu z kredytami z wkładem własnym. Wiąże się to, co prawda z koniecznością wykupienia ubezpieczenia brakującego wkładu i wyższą marżą, ale jeśli tylko posiadamy odpowiednio wysokie dochody, to kredyt na 100 procent wkładu możemy uzyskać. Zdolność kredytowa liczona jest na takich samych zasadach jak dla kredytu np. na 50 procent wartości, ale brak wkładu własnego oznacza marżę z reguły wyższą o około 0,3-0,4 p.p. Dla kredytu 300 tysięcy złotych zaciąganego na 30 lat oznacza to wyższe miesięczne koszty o około 50 złotych. Dodatkowym kosztem jest wspomniane ubezpieczenie brakującego wkładu własnego. Jest to opłata płatna miesięcznie lub jako składka płacona w cyklach 3 lub 5 letnich.

 

Wkład własny na lokacie

Warto jednak zwrócić uwagę, że ograniczenia wynikające z Rekomendacji S nie muszą dotknąć całej grupy kredytobiorców. Część osób, która zadłużała się na 100 procent wartości nieruchomości wybierała taką formę nie ze względu na brak środków własnych, ale z uwagi na inne okoliczności. Wielu klientów zaciągało kredyt nie angażując środków własnych chcąc je zainwestować lub też tylko odłożyć na lokacie bankowej lub w innej bezpiecznej inwestycji, tworząc sobie tym samym zabezpieczenie na wypadek nieprzewidzianych wydatków czy kłopotów ze spłatą kredytu. Oznacza to, że tacy klienci, jeśli będą chcieli zakupić mieszkanie w 2014 roku będą posiadali środki własne oraz będą w stanie zaciągnąć kredyt bankowy.

 

Mieszkanie dla Młodych na ratunek

Pomocą dla części kredytobiorców może być także rządowy program Mieszkanie dla Młodych, który ma wejść w życie w styczniu 2014 roku. Zgodnie z założeniami beneficjenci programu będą otrzymywali w chwili udzielenia kredytu jednorazową dopłatę w wysokości minimum 10 procent wartości nieruchomości. Będzie to oznaczało, że zaciągany kredyt będzie niższy o tę kwotę i będzie spełniał warunki wynikające z Rekomendacji S.

 

Autor: Michał Krajkowski
Źródło: biznes.pl